Selekcjoner reprezentacji Polski siatkarzy Vital Heynen podał kadrę na Ligę Narodów 2019. Belg powołał 30 zawodników.

 ZAKSA

Siatkarze spotkają się 16 maja w Warszawie podczas badań w Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej. Następnego dnia rozpocznie się zgrupowanie z udziałem 25 zawodników poprzedzające inaugurację Siatkarskiej Ligi Narodów w Katowicach (31 maja-2 czerwca).

Najważniejsze dla Polaków będą jednak w tym sezonie kwalifikacje olimpijskie. To właśnie na nie szykowany jest kontuzjowany Bartosz Kurek, a także Wilfredo Leon, który zapewne niebawem zadebiutuje w biało-czerwonych barwach. Przed mistrzami świata wysokie oczekiwania, ale trener Heynen zapewniał, że on i jego podopieczni zrobią wszystko, by awansować na wymarzone igrzyska.

– Staram się nigdy nie patrzeć wstecz, ale miałem 14 zawodników z zeszłego sezonu i oni byli moim punktem wyjścia przy powołaniach. Uważnie obserwowałem, jak zawodnicy grają, jak sobie radzą, ale też stale rozmawiałem z moimi asystentami i trenerami od przygotowania fizycznego, a także z ludźmi w Polsce i dziennikarzami, żeby zdobyć jak najwięcej informacji o możliwościach – powiedział Vital Heynen, selekcjoner mistrzów świata.

Jednak na początku spotkania rozgrywający kędzierzynian Benjamin Toniutti głównie wybierał pierwsze tempo na środek do Mateusza Bieńka. Gospodarze mieli bowiem na uwadze, że ONICO to jeden z najlepiej blokujących zespołów w lidze. – Oni mają prawdziwe konie na skrzydłach. Wiemy, że trzeba uważać na ich blok – podkreślał atakujący ZAKS-y Łukasz Kaczmarek. Jednak w trzecim kluczowym secie ten blok nie był dla niego kłopotem. Choć ZAKSA mając 28% w ataku w drugiej partii przegrała ją, a po stronie ONICO brylował w ataku Maciej Muzaj, to w trzeciej partii te proporcje się odwróciły. Warszawianie stracili prowadzenie 17:11 i 20:15, a później przegrali na przewagi nie wykorzystując pięciu piłek setowych. W końcówce sporo mylił się Muzaj, a za to po drugiej stronie brylował Kaczmarek. Atakujący ONICO atakował w aut w ostatniej akcji i kędzierzynianie wykorzystali czwartego setbola. Na początku trzeciego seta na boisku pojawił się Aleksander Śliwka, który zmienił jednak nie Szymurę, a Deroo. Jego zagrywki podobnie jak skuteczne ataki pomogły ZAKS-ie w zdobyciu złotego medalu będącego jednocześnie pierwszym mistrzostwem Polski w karierze Śliwki, który jest przecież jednym z mistrzów świata kadry Vitala Heynena. W czwartej partii ONICO nie zdołało doprowadzić do tie-breaka, po tym jak ZAKSA objęła prowadzenie 19:15. W ostatniej akcji znów pomylił się Muzaj i kędzierzynianie mogli świętować ósme złoto w historii klubu.

Źródło: Przegląd sportowy